Przygoda
Jak ułożyć i rozpisać epizod?
Opowiem wam jak to bywa u mnie z układaniem scenariuszy
na sesje. Jest to mój sposób i jeżeli macie chęć, to wdzięczny był bym za
napisanie prywatnej wiadomości, czy komentarza, o tym jak wy to robicie.
Podstawy są najważniejsze.
Czy tworzę całą kampanię, czy jednostrzałówkę staram się najpierw
o szkielet historii. Mianowicie układam w głowie główny wątek, po czym nakładam
na niego, co ważniejsze wydarzenia. Nigdy nie planuję całości, ponieważ gracze
zazwyczaj rozbiegają się, lub czują, że jest to przygoda jednoliniowa i robią
wszystko, aby jak najszybciej skończyć scenariusz. Powiedzmy, że na warsztat weźmiemy
pojedynczą sesje. Dzieląc ją na kilka poszczególnych części.
- Zaczynam od wprowadzenia graczy do historii. Standard, który każdy mistrz gry wykonuje, nawet nie świadomie. Są to pierwsze opisy związane z miejscem pobytu bohaterów.
- Następnie podaje zadanie. Nie jest to quest typu zabij widłogona i przynieś jego ogon, paszczę, czy pazury. Nawet, jeśli jest taki, to drużyna ściga bestię przez kilka dni, po czym ledwo udaje im się ją zabić. Czas pomiędzy pierwszym spotkaniem, a pokonaniem celu wypełnij czymś ciekawym. Czymś typu domek w głębi lasu ;)
- Kojarzycie ten moment, kiedy wszystko się psuje w filmach? Nadszedł czas i na to. Trzymajmy się tego widłogona. Udało się moim bohaterom złapać i zabić drakonida. Jednak swoim ostatnim skowytem sprawił herosom jeszcze więcej kłopotów. Wymyślam to teraz, więc nie oczekujcie super fabuły :P Ostatnie odgłosy potwora usłyszał bożek lasu, który nie ma zamiaru pozwolić, aby „ludzie” zabijali cokolwiek w jego posiadłości. Co dalej? Bożek nie może dać się zhańbić, więc wyznacza karę dla przybyszów. Jednak na pewno sprytni gracze zechcą się z nim jakoś dogadać. U mnie na sesji, jak najbardziej. Tylko, czego może chcieć bóg? Jeden z graczy mógłby oddać mu swój magiczny artefakt, który znalazł podczas ostatniej historii. Przypadkiem dałeś mu broń, którą powali każdego przeciwnika. Otrzymał ją podczas sesji, do której nie przygotowałeś się, a swoje błędy chciałeś zamazać mieczem ciskającym pioruny? Brzmi znajomo? Oj ja wiem, że tak J. Każdemu się zdarza. Stare dobre czasy :P Jest to całkiem dobry sposób na moment strachu dla graczy, jak i osłabienia bohatera.
- Powrót herosów do domu i otrzymanie nagrody. To także nie musi być nudne. Ostatnio wspomniałem o szajce bandytów zabijających alchemika. Wiecie, co? Te oprychy wróciły :O
Pamiętajcie, żeby przygoda wyszła dobrze, nie możecie zapomnieć o ciekawych postaciach, lokacjach i jadłach w karczmie. Dodaj mini questa, który zajmie niewielką część przygody. Wychodząc z miasta niech rabuś zabierze któremuś sakiewkę, ewentualnie daj im możliwość zagrania w jakieś gry w oberży. Jednak pamiętaj, żeby nie przesadzić z dodatkami.
Scenariusze piszę punktowo.
Przykład:
Przykład:
1.1 Bohaterowie budzą się w rowach na trupy wzdłuż drogi
pomiędzy Manarot, a Ferra’tel. Jeden z nich rozpoznał okolicę. Gracze są
zdezorientowani, ale po jakimś czasie ruszają przed siebie.
1.2 Po drodze do miasta mijają opuszczone i zrujnowane domostwo.
Znajdują się w nim przedmioty warte 30 monet + na wejściu wita ich poruszające
się ciało bladej kobiety, o martwym wyrazie twarzy. – Właśnie w tym momencie dostała by bełtem. Znam styl gry moich graczy.
1.3 Kroczy w ich stronę powoli nie odpowiadając na nic. (Jeżeli bohaterowie ją zawołają.) Któryś z graczy zabije "to coś". W domu znajdą przykutego
do łóżka grubego mężczyznę o bladej skórze pojękującego od czasu do czasu.
1.4 Jeden z graczy na kajdanach rozpozna znak tutejszego
rodu, który panował okolicznymi włościami.
Każdy punkt można porównać do rozdziału w książce. Podpunkt natomiast jest to pojedyncza, bądź złożona sekwencja tego co będzie dalej. Zazwyczaj zakładam tylko co zrobią, nie zmuszam ich do dokładnego odtwarzania mojej historii.
W niedalekiej przyszłości powiem nieco więcej o całych kampaniach
J
Jeżeli spodobał wam się ten przykład i chcecie wiedzieć co wydarzyło się potem, to zapraszam do komentowania J
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz