Zdarzyło się wam kiedykolwiek umiejscowić postać "bezbronną" w drużynie? Chodzi mi np. o sprzątaczki, panie domu lub dzieci.
Rozgrywka z taką
postacią, potrafi być bardzo ciekawym doświadczeniem. Całą grę wypełni rozważne
myślenie a nad każdą czynnością bohaterowie spędzą trochę więcej czasu. Wiąże
się to z wolniejszym tempem rozgrywki, jednak czy nie warto jest poświęcić
dodatkowe kilka godzin, na nauczenie swoich graczy mądrego i konsekwentnego
postępowania?
Nie każdemu herosowi
może spodobać się pomysł niańczenia dziecka. Co jeżeli będzie stawiał opór, i
absolutnie nie zgodzi się na bezbronnego i nieprzydatnego członka drużyny?
Hmmm… tu pojawia się problem. Odpowiedzią na większość problemów jest złoto. Osobiście, zaoferowałbym graczom jakąś pokaźną sumę pieniędzy, za przetransportowanie dziecka do miejscowości osadzonej kilka bądź kilkanaście dni drogi od miejsca pobytu kompanii. Po dotarciu do celu, otrzymaliby zapłatę, lub zastaliby spalone pobojowisko, i ciała, z których flaki zostały wywleczone na wierzch. Dziecko rozpozna trupy ojca jak i matki. Bohaterowie zapewne powrócą, do questo-dawcy, poinformować go o zaistniałej sytuacji. Jednak te miejsce także zostanie splądrowane. Mało który gracz, po uczestniczeniu w takiej historii, nie pomógłby się zemścić dziecku, lub nie zatroszczyłby się chociaż o to, by zostawić go z kimś, kto mógłby sprawować opiekę. Oczywiście, dajmy na to, sierociniec znajdowałby się kilka dni drogi stąd, w jeszcze innym mieście. Bohaterowie spędzą masę czasu z dzieckiem. Dobrze odegrany BN połączy się pewną więzią z herosami, może nawet jeden z nich zostanie dla niego przykładem. Oczywiście całą kampanię wypełniłbym masą dialogów z dzieciakiem, pytaniami młodzieńca, oraz ukazaniem jak on odbiera dane sytuacje.
Hmmm… tu pojawia się problem. Odpowiedzią na większość problemów jest złoto. Osobiście, zaoferowałbym graczom jakąś pokaźną sumę pieniędzy, za przetransportowanie dziecka do miejscowości osadzonej kilka bądź kilkanaście dni drogi od miejsca pobytu kompanii. Po dotarciu do celu, otrzymaliby zapłatę, lub zastaliby spalone pobojowisko, i ciała, z których flaki zostały wywleczone na wierzch. Dziecko rozpozna trupy ojca jak i matki. Bohaterowie zapewne powrócą, do questo-dawcy, poinformować go o zaistniałej sytuacji. Jednak te miejsce także zostanie splądrowane. Mało który gracz, po uczestniczeniu w takiej historii, nie pomógłby się zemścić dziecku, lub nie zatroszczyłby się chociaż o to, by zostawić go z kimś, kto mógłby sprawować opiekę. Oczywiście, dajmy na to, sierociniec znajdowałby się kilka dni drogi stąd, w jeszcze innym mieście. Bohaterowie spędzą masę czasu z dzieckiem. Dobrze odegrany BN połączy się pewną więzią z herosami, może nawet jeden z nich zostanie dla niego przykładem. Oczywiście całą kampanię wypełniłbym masą dialogów z dzieciakiem, pytaniami młodzieńca, oraz ukazaniem jak on odbiera dane sytuacje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz